niedziela, 1 września 2013

Rozdział 39

Kiedy byłem wewnątrz łazienki,mogłem postawić Selene na ziemie,zamruczała,po czym usiadła na krzesełku,a ja od razu włączyłem prysznic,podszedłem do dziewczyny,podając jej dłoń,by jej pomóc wstać,chwyciła ją i podniosła się z miejsca,puściła moją dłoń,po czym ściągała z siebie odzież,zaśmiałem się i sam zacząłem się rozbierać,ona mnie porusza i sprawia,że krew w moich żyłach,nabiera szybszy puls,gdy ujrzałem jej nagie ciało,chwyciłem się za podbródek,chcąc ciągle widzieć takie widoki,dziewczyna odwróciła głowę w moją stronę i zachichotała,jej uśmiech jest pieszczotą,podszedłem do dziewczyny całując,ją w ramie,zadrżała co było dla mnie,miłe,bo wiem,jak na nią działam,jeszcze raz musnąłem jej delikatną skórę,po czym chwyciłem ją za dłoń,splątując je ze sobą i kierując nas do,ciepłej wody,nasze ciała stykały się ze sobą,a ciepła woda,spływała po naszych ciałach,było naprawdę przyjemnie,stanąłem za Seleną masując jej kark,dziewczyna zamknęła oczy i stękała na znak,że jest jej dobrze,zbliżyłem się do jej ucha
-kochajmy się-sapnąłem do jej ucha,na co drgnęła
-nie-odpowiedziała stanowczo,odwracając się do mnie twarzą
-dlaczego?-spytałam zaskoczony,ta tylko przegryzła dolną wargę
-bo jest Alfredo!,a ja nie będę uprawiała seksu,kiedy on jest w domu-powiedziała,ocierając swoje włosy dłońmi i wyszła z pod prysznica,obwijając swoje ciało ręcznikiem
-wyjebane w niego,chce ciebie,rozumiesz?-spytałem,podchodząc do niej i łapiąc ją w tali
-rozumiem,ale wieczorem,okej?-spytała,na co przewróciłem oczyma
-ale ja chcę teraz-powiedziałem,niczym mały chłopczyk pragnący zabawki
-wytrzymaj-powiedziała tajemniczo i wyszła z łazienki,do dupy!,zabiję Alfreda!,niee,wstawię te fotki do neta,zadowolony z mojego planu,wyszedłem z łazienki i zobaczyłem moją królewnę na łóżku,tak teraz to byśmy byli na nim i się kochali,ale nie!,Selena rozmawiała przez telefon i nie była zadowolona,usiadłem obok niej i czekałem,aż skończy rozmawiać,gdy już skończyła,nie mogła nic powiedzieć
-kto dzwonił ?-spytałem,przerywając ciszę
-producent-opowiedziała krótko
-co chciał?-spytałem patrząc jej w oczy
-muszę wyjechać-odpowiedziała szybko,po czym wstała z łóżka,zaczesując kosmyk włosów za ucho,stanęła przede mną
-co?,kiedy?-zacząłem się wypytywać
-dzisiaj,na 3 tygodnie-powiedziała lekko załamana,widziałem,że nie chce jechać,ale to w końcu jej praca,a z naszego wieczoru nici,pierdolę to!-załatwili mi sesję zdjęciową i reklamówkę perfum,a nie chciałam odmawiać,dobrze wiesz,że wyszła płyta i muszę ją reklamować-powiedziała znacząco,wiedziałem,że w końcu będzie musiała wyjeżdżać i koncertować,westchnąłem
-okej,wiem,że musisz,heh,ja też nie długo,kończę płytę i będę miał moją trasę i rozumiem cię,księżniczko-powiedziałem i podszedłem do niej,obejmując ją,złapałem jej podbródek,tak aby spojrzała mi w oczy-wszystko będzie dobrze,będę czekał na ciebie,księżniczko-powiedziałem troskliwie,patrząc w jej ciemne oczy
-kocham cie-tylko tyle mogła powiedzieć,by zaspokoić swoją tęsknotę,pocałowałem jej czoło i mocno wtuliłem się,wąchając jej włosy

Selena
Jest mi tak przykro,że muszę zostawić Justina,na tak długi czas,to przecież 3tygodnie,a ja będę za nim tęskniła.Wtulona w jego klatkę piersiową.odsunęłam się i blado się uśmiechnęłam,mam pewność,że będzie czekał na mnie,mój królewicz i wynagrodzę mu moją nieobecność.
-uśmiechnij się-powiedział wyciągając mnie z rozmyśleń,moje oczy skierowały się na niego,a uśmiech sam się pokazał -no teraz lepiej-oznajmił przyglądając się mojej twarzy.Nie zwlekając zeszłam na dół,gdzie panował bałagan,po naszej imprezie,jęknęłam patrząc na to,przecież to będzie cały dzień sprzątania,nagle poczułam jak szatyn przytulała mnie od tyłu
-nieźle się bawiliście-zaśmiał się w moje włosy,kiwnęłam głową twierdząco-nie bój się,Alfredo posprząta-powiedział,od razu wyrwałam się z jego objęcia
-nie!,ja to wymyśliłam i ja to posprzątam,nie obwiniaj Freda,o to-powiedziałam tłumacząc mu,to że nie słusznie będzie,jeśli Alfredo za wszystko oberwie
-ale mnie oszukał-powiedział z irytowany
-nie to ja go po prosiłam,żeby ciebie okłamał-powiedziałam mu prawdę,a ten zrobił wielkie oczy
-ty?-spytał,nie dowierzając
-tak ja i to mnie możesz powiedzieć,żebym posprzątała-powiedziałam i ruszyłam do kuchni po worki,ale szatyn mnie zatrzymał
-nie sprzątaj,wezwę służbę-powiedział wyrywając mi z ręki worek
-dobra,jak chcesz ja idę się szykować-powiedziałam dając mu buziaka w policzek,po czym wbiegłam na górę do sypialni,wyciągnęłam torbę i zaczęłam,pakować moje rzeczy,po jakieś godzinie byłam gotowa,zamknęłam torbę i westchnęłam,usłyszałam głośnie śmiechy z dołu,więc postanowiłam zejść do chłopców.Gdy weszłam do salonu,Justin i Fredo,grali w jakąś grę,zaśmiałam się,gdy wiedziałam ich,jak się kłócili jeśli któryś wygrał
-wiecie zachowujecie się jak pięciolatki-powiedziałam,a chłopcy dopiero teraz,zauważyli moją obecność
-ej,jakie pięciolatki?!-spytał Fredo,lekko zezłoszczony
-dobra,już nic nie mówię-powiedziałam,wyciągając dłonie,jakby do obrony.Siedziałam i rozmawiałam z chłopcami,gdy oni grali,ja też trochę po grałam,naprawdę dobrze się bawiłam,lecz kac mnie męczył,nie musiałam tyle pić,nic nie pamiętam,Fredo również,tak mijały godziny,Alfredo musiał wracać do domu,a ja z Justinem chcieliśmy jeszcze ze sobą pobyć
-mam nadzieję,że będziesz mnie oglądał w Tv?-spytałam chichocząc
-no oczywiście-odpowiedział bawiąc się moimi paluszkami-będę codziennie mówił do twojego zdjęcia,obok łóżka,jak bardzo cię kocham-zaśmiałam się,wtulając w jego ramię-będę codziennie dzwonił,po 10 razy dziennie-powiedział szepcząc w moje włosy
-umm...10 razy?,dasz mi się chociaż wyspać,piękniutki ?-spytałam bawiąc się jego włosami
-jeśli ja nie będę spał,to sobie nie pośpisz księżniczko-zachichotał,nagle do drzwi zadzwonił dzwonek,na co oboje spojrzeliśmy na drzwi,Justin podszedł do drzwi i je otworzył,w drzwiach stała moja menadżerka
-witam,Selena gotowa ?-spytała
-tak gotowa-odpowiedziałam wstając z kanapy,do domu weszło dwóch ochroniarzy,którzy wzięli moje torby,po chwili wrócili,a ja stanęłam na przeciwko Justina
-kochanie,będę tęskniła,zdzwonię jak dojadę-powiedziałam,obejmując go
-ja też-odpowiedział,po czym wpił się w moje usta-będę tęsknił za tymi ustami-powiedział przecierając palcem po moich wargach,uśmiechnęłam się blado i jeszcze raz złączyłam nasze usta
-kocham cię-powiedziałam i musiałam już wychodzić,wsiadłam do busa,gdy zajęłam moje miejsce,spojrzałam przez szybę i pomachałam mojemu pięknemu

_________________________________________
przepraszam,że taki krótki,ale wiecie rozpoczęcie jutro i muszę wstać wcześnie,dodam następny jak najszybciej :D

KOMENTUJCIE!!!!

5 komentarzy:

  1. Wow podoba mi się :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty. Natalka

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Twojego bloga! Przeczytałam wszystkie rozdziały od wczoraj! Jest megaaaaa ! <3
    nie moge się już doczekać kolejnych rozdziałów! *.*
    Weny życzę! ;*


    Zapraszam w wolnej chwili do mnie: http://neversaye.blogspot.com/
    Przepraszam za spam.

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdział boski czekam na kolejny !! jestem ciekawy dalszych rozdziałów

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham to opowiadanie!! czekam niecierpliwie na następny !!! :))

    OdpowiedzUsuń