czwartek, 23 maja 2013

Rozdział 9

-tak?a nie jestem nią jeszcze ?
-no oczywiście,że jesteś,ale dla wyjątkowej osoby jak ty mam coś wyjątkowego-spojrzał z dumną miną
-co takiego?-spytałam szeroko się uśmiechając,moje palce pieściły jego policzki
-wiesz jest to ,coś wyjątkowego,więc jutro się do wiesz,musisz być cierpliwa-palcem stuknął mój nos,na co się zaśmiałam
-no dobrze-odkleiłam się od chłopaka,poszłam usiąść na kanapę,Justin usiadł koło mnie przy czym jego ręka powędrowała na mojej tali,chwyciłam pilot ,włączając przy tym telewizor,przełączałam kanały ,aż w końcu zainteresował mnie jeden program, moje usta otworzyły się szeroko ,jednym kątem oka spojrzałam na Justina, on również z bladł,w mediach były nasze zdjęcia,z meczu,również całuśna kamera,na koniec powiedzieli "czy to nowa para Hollywood?!",chłopak spojrzał na mnie i zaczął przemawiać
-to nic takiego,tylko musisz się przyzwyczaić-powiedział,ale tak nie może być!,jak dowiedzą się,że ja i Justin jesteśmy oficjalnie razem ,wtedy się zacznie,nie dadzą nam żyć,boje się,dlaczego nie możemy być normalną parą,jak inni ?,to za bardzo mnie przetłoczy,już przetłacza mnie ta cała sława,ja chcę być wolna,być szczęśliwa z Justinem!
-przyzwyczaić ?-wstałam i podeszłam do okna,myśląc o tym wszystkim,oparłam dłonią moją twarz,wyglądałam wtedy jakbym nie miała sposobu na własne normalne życie,Justin przyglądał mi się,westchnął i wstał,idąc w moją stronę,objął mnie od tyłu i wyszeptał
-wszystko będzie dobrze-powiedział tak wyraźnie,było mi strasznie głupio,zamiast skakać z radości,cieszyć się chwilą z nim,to ja co?!,tylko narzekam,odwróciłam się do niego przodem,spojrzałam w te jego czekoladowe oczy,w moich oczach pojawiły się łzy-dlaczego płaczesz ?-spytał
-bo ja, zamiast cieszyć się tą chwilą z tobą...,Justin proszę -zaczęłam plątać zdania
-mów, co jest ?-spytał jeszcze raz, ale nie spokojnie
-proszę, udawajmy że jesteśmy tylko przyjaciółmi, nie chcę żeby media huczały o naszym związku,wtedy nie dadzą nam spokoju, a ja nie mam siły na większą ilość reporterów-zaczęłam drżeć,wiedziałam że to go zaboli ,związek potajemny
-niech będzie-powiedział pewniej-rozumiem,nie jesteś jeszcze zdrowa,a tu jeszcze kolejny stres-pocałował mnie w czoło i mocno przytulił
-dziękuję-powiedziałam i odwzajemniłam jego objęcie,chwile tak staliśmy w jednym miejscu,wtuleni w siebie,nagle wszystkie złe myśli,znikły
-chodźmy spać,jestem padnięty-powiedział,szatyn złapał moją dłoń i weszliśmy do pokoju,położyliśmy się,chwilę rozmawialiśmy i nawet nie wiem kiedy usnęłam...

(oczami Justina)
Rozmawialiśmy,chwilę potem,odwróciłem się w stronę jej twarzy,a ona już spała,ah wygląda tak słodko,jak śpi,uwielbiam jej policzki,siedziałam tak przez moment,wpatrując się w moją dziewczynę,westchnąłem głośno i obróciłem się na plecy,myślałem o tym wszystkim,Selena mnie kocha,nie mogę w to uwierzyć,cały dzień dziwnie się zachowywała,nie mogłem jej zrozumieć,ale w końcu to powiedziała,w dziwny sposób,ale powiedziała,nie domyślałem się tego,warto było czekać,jeszcze te pieprzone media,nie chcą nam dać spokoju,musimy się ukrywać,wszystko dla niej zrobię,by móc być z nią
Muszę napisać piosenki do nowego albumu,jak na razie piosenka Boyfriend wyszła,jeszcze tylko teledysk i będzie git,mam dopiero 4 piosenki, dalej muszę coś wy myśleć,moim jedynym pomysłem jest inspiracja nad moim dotychczasowym życiem,naglę w mojej głowie przyszły słowa "Ona nie lubi błysku fleszy,chce zatrzymać nas w tajemnicy,Ona nie lubi jak wygaszają uczucia,Kiedy jesteśmy mile od siebie,Ona zaczyna twierdzić,że to dla niej za wiele,Nie może ukryć się gdzieś daleko,bo świat wie, kim jesteśmy,tylko to chodziło mi po głowie,wstałem z łóżka i zanotowałem słowa,które przez cały czas krążyły mi w myślach,gdy zapisałem położyłem się z powrotem na łóżko,obok Seleny,dziewczyna wtuliła się we mnie,aż w końcu usnąłem
(oczami Seleny)
Rano,obudził mnie dzwoniący telefon,powoli wyciągnęłam dłoń na półkę,gdzie leżał mój telefon,chwyciłam go i przyłożyłam sobie do ucha
-słucham?-spytałam zachrypniętym głosem
-Selena!gdzie ty jesteś?-spytał prawie krzycząc znany mi głos
-kto mówi?-spytałam dla pewności
-Taylor,gdzie jesteś ?-spytał szybko
-u Justina,mieszkam teraz u niego,aż się lepiej poczuję,a co?
-mieszkasz u niego?!chora jesteś?!,widziałem ciebie w TV i w gazetach,wszędzie mówią o tobie i Bieberze,jesteś z nim?-spytał,a mnie momentalnie zatkało,co ja mam mu powiedzieć?,podobał mi się,ale kocham Justina to jest jedyny mężczyzna z którym chcę być,ale muszę z kłamać
-NIE!nie jestem z Justinem,to tylko przyjaciel,nie wierz tym mediom-powiedziałam,przez sztuczny śmiech
-oh,to mi ulżyło,spotkajmy się,proszę,chce z tobą pogadać-powiedział
-dobrze,ale o 21 ok?-spytałam
-okej,dzięki,podjechać po ciebie ?-spytał,Justin nie może wiedzieć,że z nim się spotkam,wpadłby w szał
-nie,nie spotkajmy się pod restauracją,tam gdzie mnie zabrałeś ,ok ?
-dobra, to pa
-pa-powiedziałam i rozłączyłam telefon,westchnęłam głośno,zorientowałam się,że jestem sama w pokoju,usiadłam na łóżku rozglądając się po pokoju,zauważyłam pudełko,a na nim karteczkę,wstałam i podeszłam do pudełka,wzięłam do ręki karteczkę i zaczęłam czytać,"Słodko spałaś,a nie chciałem ciebie budzić,czekam na ciebie,na plaży,kierowca cie zawiezie,Kocham Cię",uśmiechnęłam się sama do siebie i odwróciłam kartkę na drugą stronę,zobaczyłam kolejny napis"a w tym pudełku prezent ode mnie",odłożyłam karteczkę na bok i złapałam za pudełko,wygodnie siadając na łóżku,otworzyłam pudełko,a w nim była piękna błękitna suknia,mój uśmiech był promienny,jak na początek dnia,takie niespodzianki z rana,poszłam do łazienki umyć swoje ciało,żelem truskawkowym,a włosy szamponem waniliowym,wysuszyłam włosy,ubrałam niebieską suknię i zeszłam na dół ,gdzie czekał na mnie kierowca
-Dzień dobry panienko Gomez,
-Dzień Dobry,mów do mnie Selena-powiedziałam miłym tonem
-niech pani idzie za mną,ja zawiozę cie na miejsce do pana Biebera-kiwnęłam głową na znak,że rozumiem jego polecenie,bawił mnie jego akcent,dojechaliśmy po 30 minutach,wysiadłam z samochodu i kierowałam się za kierowcą,który cały czas prowadził mnie,złapałam moją suknie jedną ręką,ponieważ wiało,nagle kierowca zniknął,a ja stałam na plaży,nawet nie zorientowałam się, kiedy znalazłam się na tej plaży,nagle poczułam jak ktoś łapie mnie od tyłu w tali,podskoczyłam momentalnie,ale pokazała się twarz Justina od razu,ucieszyłam się na jego widok,chłopak podarował mi bukiet kwiatów,podziękowałam mu namiętnym pocałunkiem  ,ciągle czułam, że ktoś mnie obserwuje, ale kto ?,objęłam ręką Justina i podziwiałam widoki,on chyba też coś czuł ,bo się cały czas rozglądał,   świetnie się bawiłam,po jakieś godzinie poszliśmy do klubu, gdzie spotkaliśmy przyjaciół Justina,od razu zaprzyjaźniłam si z nimi,Justin był szczęśliwy,że mogę tu z nim być,ponieważ podszedł do mnie i zaczął mówić
-cieszę się,że ci się podoba-powiedział obejmując mnie
-a czemu by mi się nie miało podobać?,gdzie jesteś ty,tam jestem ja,zawsze zobaczysz na mej twarzy uśmiech -powiedziałam
-Kocham Cię,nikt mi ciebie nie odbierze,będę walczył o ciebie, z każdym, który zakocha się w tobie,rozumiesz?-powiedział,a mnie zamurowało w środku,aż mój brzuch zaczął strasznie boleć,kucnęłam i złapałam się za niego,Justin,także kucnął -Sel!,co się stało?-spytał szatyn
-nie,nic wszystko już dobrze,to tylko brzuch,musiałam coś zjeść nieświeżego-powiedziałam i od razu poniosłam się,wiedziałam dlaczego zabolał mnie mój brzuch,bo wiem że robię źle okłamując Justina i Taylora,co ja mam zrobić?,nie wiem,muszę się spotkać z Taylorem i wszystko mu wyjaśnić...,nagle z myśli wyciągnął mnie Justin,zaczęła grać muzyka ,a moje ruchy same szły w rytmie muzyki ,szatyn chciał coś mi powiedzieć,ale nie pozwoliłam mu,zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie,aby zapamiętać tą chwilę,podeszłam do stolika,gdzie leżała moja torebka,wyciągnęłam z niej telefon,była 20:30 musiałam jakoś uciec Justinowi,ale jak?,zobaczyłam jak Justin tańczy z koleżankami,szybko wybiegłam z tej plaży,zatrzymałam byle jaką taksówkę,dałam adres taksówkarzowi i ryliśmy,
WŁĄCZCIE (podkład)
było mi strasznie głupio,że zostawiłam Justina,on przecież tak natrudził się z tym wyjątkowym dniem,a ja co ?!zostawiłam go!,nie zasługuję na jego miłość...,pierw pojechaliśmy pod dom Justina musiałam się przebrać,ubrałam niebieską bluzkę,czarne rurki,buty na obcasie,a na to biały płaszcz,wyszłam na podwórko gdzie czekała na mnie taksówka,po 15 minutach dojechałam,zapłaciłam taksówkarzowi i wysiadłam z auta,podeszłam pod tą restaurację i czekałam na Taylora,czułam jak idzie za mną ,odwróciłam się i uśmiechnęłam szeroko
-hej-podeszłam i przytuliłam go na przywitanie
-hej- odwzajemnił mój uścisk -może się przejdziemy?-spytał
-okej-odpowiedziałam,ale tak na prawdę byłam padnięta,jutro muszę jechać nagrać kolejny teledysk,skończyć płytę,oh dużo tego na prawdę,szyliśmy sobie spacerkiem,aż zauważyłam paparazzi,którzy robią na zdjęcia  nie wytrzymam,niech dadzą mi spokój!
-nie przejmuj się nimi!po prostu musisz to polubić,takie jest nasze życie w show biznesie-powiedział
-łatwo ci mówić,na mnie i Justina,wchodzi tylu paparazzi,że nie mogę tego wytrzymać-skrzywiłam się ,a Taylor, gdy usłyszał jego imię,na jego twarzy pokazał się grymas-co jest ?-spytałam
-nic,dlaczego musisz u niego mieszkać?,przecież normalnie wychodzisz i wgl?-spytał
-ja,nom dochodzę do siebie powoli,jak widzisz coraz lepiej mi to wychodzi,ale nie czuje się jeszcze pewna-odpowiedziałam Taylorowi,a w moich oczach pokazał się niepokój,chłopak uważnie przyglądał mi się,chyba wiedział po co przyszłam,mianowicie zakończyć to co miało być między nami 
-kochasz go!-powiedział głośniej
-tak!-powiedziałam prawie krzycząc,a po moim policzku słynęła łza,on podszedł i przetarł ją swoją dłonią
-nie zostawię tego tak!,ja ciebie też kocham i zrobię wszystko abyś mnie pokochała-powiedział,podeszłam do niego bliżej
-przepraszam,to nie miało tak wyglądać-przytuliłam go,ale chłopak nie odwzajemnił mojego uścisku pożegnalnego , był wściekły,ale szybko uciekłam,podbiegłam do jakieś butki telefonicznej,zadzwoniłam po taksówkę,która przyjechała po 10 minutach,płakałam,ale już się uspokoiłam cały czas myślałam nad słowami Taylora "nie zostawię tego tak!,ja ciebie też kocham i zrobię wszystko abyś mnie pokochała",ale ja kocham Justina i to bardzo,nigdy takiego czegoś nie czułam,ale do Taylora ,żywię jakieś uczucie,po 20 minutach wysiadłam,pod domem Justina,widziałam zapalone światła w domu.weszłam do domu,westchnęłam głośno i na kanapie siedział Justin,był chyba zdenerwowany i niespokojny
-Gdzie byłaś?!-spytał
-am,nie wiem,daj mi spokój,jestem padnięta-nie chciałam do niego tak powiedzieć,ale na prawdę moje oczy same się zamykały
-ja ci powiem,gdzie byłaś,uciekłaś z imprezy,którą dla ciebie przygotowałem i pobiegłaś sobie do Taylora-powiedział a mnie zatkało
-Justin,ja nie chciałam,ale musiałam,,,-chciałam dalej mówić,ale Justin mi nie dał nawet skończyć
-nic nie musiałaś!,ty po prostu z nim chcesz być!-powiedział prawie krzycząc
-skąd wiesz,że byłam z Taylorem?-spytałam,a on wyciągnął gazetę na,której byłam na okładce z Taylorem
-Kocham Cię Selena,ale zdrad nie toleruję!-powiedział,a we mnie pojawiła się euforia,nawet nic nie da mi wytłumaczyć,nienawidzę gdy nikt, nie pozwoli mi na wytłumaczenie,w końcu wybuchłam
-Kurwa Justin!nawet nie dasz mi się wytłumaczyć!,a co ja będę się prosiła,nie chcesz usłyszeć ode mnie prawdy, to nie ,ja idę do domu,a nawet ciebie nie zdradziłam-wybiegłam z płaczem z domu Justina,złapałam się za głowę,która pękała z bólu ,nie ufa mi,to wszystko przeze mnie,mogłam z nim wtedy zostać,oparłam się o ścianę i myślałam o tym wszystkim,naglę poczułam jak,ktoś łapie mnie w swoje ramiona,byłam taka senna,że nie zorientowałam się, kto to był i odpłynęłam w krainę snów...
*******************
Rano,obudziłam się wtulona w Justina,pierwsze co pomyślałam,czy ta kłótnia mi się tylko prześniła?,ale to było na pewno wczoraj,to nie mógł być sen,spojrzałam na szatyna,który cały czas przyglądał mi się,gdy spałam,podniosłam się do pozycji siedzącej,spojrzałam na szatyna
-co ja tu robię?-powiedziałam,mój głos był strasznie zachrypnięty
-przyprowadziłem ciebie do domu,bo prawie usnęłaś na schodach-powiedział spokojnie -chodź,tu do mnie-pokazał gestem,abym usiadła koło jego,zrobiłam jak kazał,był taki gorący,że nie chciałam więcej wstawać i być dzisiaj tylko z nim,cały dzień-to może powiesz mi jak było z Taylorem?...


Hej wszystkim,myślę,że spodoba wam się 9rozdział :)
możecie podać mi w komentarzach wasze TT bo mojego twittera zablokowali,proszę was :)

2 komentarze:

  1. uuu Taylor i Justin <33
    rozdział niesamowity jak każdy robi wrażenie
    masz talent :))
    dodaj jak najszybciej rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń