sobota, 18 maja 2013

Rozdział7

WŁĄCZCIE (PODKŁAD ):
Delikatnie położyłem ją na łóżko, przejeżdżając dłonią po jej policzku ,jej oczy błyszczały jak gwiazdy na niebie nie wiem co się ze mną dzieje jak mam ją przy sobie cały drżę, bo boję się, że nigdy już jej nie zobaczę ,że zniknie z mojego życia i nie wiem czy bym to przeżył te pół roku było dla mnie ciężkie, ponieważ ciągle o niej myślałem o jej oczach, pięknym uśmiechu i seksownych nogach, a teraz jestem wystraszony a zarazem szczęśliwy i gotowy na wszystko, aby jej pomóc nie zostawię jej,będę jej oparciem,najlepszym przyjacielem,nie wiem sam co czuje do niej, a wiem że ona do mnie nic nie czuje, ale przecież wszystko może się zmienić jak bliżej się poznamy i pozna prawdziwego mnie ,podszedłem do szafki z moimi koszulkami wyciągnąłem jedną z nich i podałem Selenie ,aby się przebrała oczywiście wyszedłem z pokoju słyszałem jak po cichu powiedziała "dziękuje" zamknąłem drzwi i powiedziałem do siebie "nie ma za co" uśmiechając się do samego siebie ,zszedłem na dół do kuchni,chce coś przygotować jej do jedzenia ,aby czuła się jak u siebie w domu,oczywiście poinformowałem jej matkę, że lekarz kazał jej zostać u mnie i lepiej żeby nikt jej nie odwiedzał przekazała mi ,że mam jutro podjechać po jej rzeczy,w końcu zabrałem się za gotowanie przygotowałem spaghetti to była moja specjalność,gdy skończyłem robienie kolacji do kuchni weszła Selena była tylko w tej koszulce taka seksowna niekontrolowanie oblizałem wargę z podniecenia chyba zauważyła ,że patrze na nią jak na coś najpiękniejszego na świecie ,schyliła głowę na dół lekko się rumieniąc i podeszła do garnka z kolacją i powiedziała:
-co tak ładnie pachnie?-spojrzała na mnie
-aa spaghetti-uśmiechnąłem się
-mmm pycha-oblizała dolną wargę ,co mnie jeszcze gorzej podnieciło ona całą sobą doprowadza mnie do szaleństwa, nie wiem jak Jerry wytrzyma to ciśnienie,mieszkanie w jednym domu z taką laską ,to jest szaleństwo ,oczywiście dla Jerrego ,ale dla mnie może trochę nie oszukujmy się
-okey ,usiądź sobie wygodnie na krzesełku, bo już nakładam-dziewczyna zaczęła się śmiać przez moment przemyślałem co powiedziałem przed chwilą,kurwa czy dzisiaj muszę mówić w skojarzeniach seksualnych co rozśmiesza Selene ,ale z jednej strony w końcu się uśmiecha ,przy mnie oczywiście
-dobra, to nakładaj bo umieram z głodu-zaśmiała się ,a z jej brzuszka wydobył się odgłos proszący o jedzenie, równocześnie się zaśmialiśmy,nałożyłem już nam na talerzach kolacje, zasiedliśmy przy stole i zajadaliśmy
-ty tu sam mieszkasz?-spytała
-tak, ale mama często mnie odwiedza-uśmiechnąłem się
-o jak miło- odwzajemniła miłym gestem, przy czym zrobiłem rumieńca ,bo to było strasznie słodkie, jak ona wypowiadała te słowa
-rozmawiałem z twoją mamą-powiedziałem patrząc jak je
-tak, co mówiła ?-spytała ,wciąż jedząc chyba jej smakowało
-powiedziałem jej w jakiej jesteś sytuacji ,ona powiedziała ,że mam jutro przynieść ci rzeczy ,bo wszystko ci przygotuje
-no dobra, ale mniejsza z tym -powiedziała,odłożyła widelec po czym położyła dłoń na swój policzek patrząc na mnie -wiesz co, może wytłumaczysz mi o co chodziło ci z tymi sms'ami ?
CAŁY CZAS SŁUCHAJCIE PIOSENKI !! :)
-oczywiście, że ci powiem,czekałem aż spokojnie o tym pogadamy ,a nie w nerwach,a więc chciałem abyś mnie po lubiła, ale ty mi nawet szansy nie dałaś ,bo jestem gwiazdą dlatego wymyśliłem te sms'y i wybłagałem Vanesse ,aby dała mi twój numer ciężko o niego walczyłem,wybaczysz mi?-wszystko jej powiedziałem, całą prawdę była bardzo zainteresowana moją opowieścią ,trochę się śmiała że walczyłem o jej numer,zapadła cisza ,gdy powiedziałem jej czy mi wybaczy
-Justin, wybaczam ci !-powiedziała uśmiechając się i patrząc mi w oczy, byłem szczęśliwy w środku ,zaczęła dalej przemawiać trochę się stresowałem, że coś jest nie tak -ty ,Justinie Bieberze jesteś moim bohaterem gdyby nie ty to nie wiem co bym zrobiła i za to bardzo ci dziękuje ,mogę ci powiedzieć ,że ufam tobie i będę traktowała ciebie jak najlepszego przyjaciela-słuchałem jej przemowy ,byłem taki szczęśliwy ,że to początek wielkiej przyjaźni,ufa mi, ufa mi i to jest najważniejsze ,a nie temu Taylorowi ,który ją zostawił samą jeszcze bardzo słabą.
-sprawiłaś, że jestem szczęśliwy-uśmiechnąłem się do niej, a ona odgarnęła swoje włosy,zeszła z krzesełka biorąc ze stołu pusty talerz i włożyła go do zmywarki,szła w kierunku schodów ,jeszcze raz się uśmiechnęła do mnie i weszła po schodach znikając z punktu mojego widzenia,wstałem, zrobiłem to co ona po czym zgasiłem światło w kuchni i udając się na górę Selena spała u mnie w pokoju musiałem jeszcze raz tam wejść, bo potrzebowałem jakiś bokserek, ponieważ jeszcze chciałem się wykąpać,zapukałem usłyszałem ciche proszę ,otworzyłem drzwi lecz było ciemno ,zapaliłem światło i udałem się do szafki z bokserkami wziąłem jedną parę ,wszedłem do łazienki(którą miałem w pokoju ) wziąłem gorący prysznic,wytarłem się ręcznikiem i założyłem bokserki ,
WŁĄCZCIE (PODKŁAD 2)
po ciuchu wyszedłem z łazienki ,gdy usłyszałem szlochanie Seleny ,płakała? zapaliłem światło w pokoju i zobaczyłem na jej ręku pełno krwi ,pocięła się,podszedłem do niej ,po czym usiadłem obok niej, trzymając jej krwawiącą rękę
-czemu to zrobiłaś ?-spytałem, ale mój głos drżał
-Justin, ja nie potrafię tak żyć ,ja sobie nie daje rady-powiedziała zapłakanym głosem ,wtuliła się we mnie
-przecież ja ci pomogę, będę cie wspierał, nie rób takich rzeczy-powiedziałem głaszcząc jej głowę
-wiem,ale ja się boję,boję się tych ludzi, ja nie wiem czego oni ode mnie chcą-rozpłakała się jeszcze mocniej-za szybko się pośpieszyłam z tą sławą ,udaje przed wszystkimi ,że jest dobrze a tak nie jest oszukuje samą siebie
-ci.... jestem z tobą, ze mną jesteś bezpieczna, przymnie nic ci się nie stanie,razem przez to przejdziemy-powiedziałem łapiąc jej pod brudek tak aby patrzała w moje oczy,po czym zbiegłem na dół po apteczkę,wszedłem do pokoju dziewczyna była w tej samej pozycji ,usiadłem koło niej i opatrzyłem jej rany i założyłem bandaż,gdy skończyłem pocałowałem ją w czoło i ruszyłem w stronę wyjścia, nagle poczułem jak dziewczyna wtuliła się we mnie od tyłu ,obejmując rękoma moją klatkę piersiową ,słyszałem jak jeszcze bardziej płacze ,jej oddech był bardzo wyraźny ,w moich oczach pojawiły się szklanki ,nie mogę znieść tego jak ona cierpi
-nie zostawiaj mnie samej ..., nie odchodź..., bądź przy mnie dzisiejszej nocy..., proszę...-jej dłoń głaskała mój tors, a moje serce łamało się na miliony rozsypanych kawałków,ale przejdziemy przez wszystko razem KOCHAM JĄ, teraz wiem co do niej czuję i to jest bardzo głębokie uczucie ,odwróciłem się w jej stronę i przejechałem moją dłonią jej spływające łzy ,które spływały po jej policzkach
-zawsze będę z tobą... rozumiesz ,jeśli ty cierpisz to i ja cierpię,jeżeli nie ufamy innym, to zaufajmy samym sobie -dziewczyna jeszcze bardziej się rozpłakała, tak że wpadła w moje ramiona mocno ją objąłem i szepnąłem:-a jak jedno z nas płacze, to drugie tak samo-w tej chwili sam się rozpłakałem,mocno ją tuliłem i wąchałem jej pięknych włosów
-dziękuje ci, za te piękne słowa, jesteś dla mnie bardzo ważny, teraz to wiem ,głupia byłam że odrzuciłam cie na samym początku, wybaczysz mi ? -powiedziała przy czym spojrzała na mnie i swoją dłonią ocierała swoje łzy 
-ja nic nie ma ci za złe, po prostu zapomnijmy o tym, żyjmy tym co jest teraz-uśmiechnąłem się do niej ,a ona odwzajemniła uśmiech,wziąłem ją na swoje ręce i położyłem na łóżko,położyłem się koło niej, a ona wtuliła się w mój tors ,czułem jej spokój ,jak czuje się bezpieczna, również objąłem ją,  sam nie wiem jak zasnąłem

(oczami Seleny)
Kiedy Justin usnął ,myślałam nad wszystkim co mi się przytrafiło, ten dzień był dziwny, ja jestem dziwna,ale przy nim czuje się wyjątkowa, taka bezpieczna, on jest taki ciepły ,nie wiedziałam że potrafi być taki kochany, miły i opiekuńczy, gdyby nie on to bym już dawno popełniła samobójstwo, teraz wiem że mam dobrego przyjaciela, dla którego mogę jeszcze żyć,jego słowa były piękne, on ma rację przejdziemy przez to wszystko razem, sama bym tego nie zniosła,ale wiem jedno on mnie nie traktuje jak przyjaciółkę, wiem że dla niego jestem czymś więcej niż przyjaciółką,sama nie wiem ,gdy jestem wtulona w niego on obejmuje mnie swoimi ramionami, jego oddech jest taki ciepły, spokojny, ma śliczne czekoladowe oczy, które mi się strasznie podobają, jego ciało jest takie gorące, nie wiem ale chyba się w nim zakochałam, ale czemu? ,bo tylko on mnie rozumie i chce przez wszystko ze mną przejść, jak mąż i żona, w chorobie, w kłótni i że cie nie opuszczę ,aż do śmierci, to jest raczej, mogę tak powiedzieć PRAWDZIWA MIŁOŚĆ nagle ,Justin zaczął mówić przez sen zbliżyłam się ,aby dokładnie usłyszeć co mówi,z murowało mnie co powiedział

I jak podoba się wam ?
czekam na komentarze :) jeśli są błędy to bardzo przepraszam,ale się śpieszyłam
KOMENTUJCIE :)

3 komentarze: