wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział 16

Razem z Justinem postanowiliśmy dać sobie szansę,zrobimy listę,której musimy przestrzegać zasad,boję się,że teraz będziemy mieli mniej czasu dla nas,ponieważ nagrywam płytę i teledyski,Justin również nagrywa płytę,pojedziemy w trasy i wtedy jak mamy wszystko ułożyć.Noc spędziliśmy cudowną,rano zjedliśmy śniadanie,które zrobił Justin,było to słodkie z jego strony,kiedy zjedliśmy nasze posiłki,usiedliśmy przy stole w salonie,szatyn miał kartkę,a ja długopis
-daj długopis-powiedział szatyn,wyciągając rękę
-nie dam ci,ja będę pisała-powiedziałam stanowczo
-nie wygłupiaj się-powiedział proszącym głosem
-nie!,jeśli chcesz wiedzieć my kobiety piszemy ładniej od chłopców,bo wy piszecie nie wyraźnie-powiedziałam i wyrwałam mu z ręki kartkę
-okej,baby-przeciągnął i usiadł obok mnie,napisałam "Zasady dla Justina Drew Biebera i Seleny Marii Gomez"
-to jaka pierwsza zasada?-spytałam szatyna
-um...może jeśli mamy problem mówimy sobie o tym ?-spytał
-okej,drugie nie kłamiemy,trzecie nigdy nie doszukujemy się błędów i zawsze przemawiajmy z miłością-powiedziałam i zapisałam słowa na kratkę
-Nigdy nie rozstawajmy się na cały dzień bez miłych słów pożegnania, bez słów miłości: uśmiechu, pocałunku...-powiedział Justin,zapisałam słowa,które wypowiedział,wstałam i powiesiłam listę na lodówce,tak abyśmy pamiętali o nich,jedno wiem na pewno nie chcę go stracić,jest wariatem,ale przy nim jestem szczęśliwa,zapominam o smutku,jest on dla mnie jedynym mężczyzną,w moim życiu

Justin
Zjebałem wszystko,mogłem być bardziej stanowczy i nie iść na tą dyskotekę,Selena jest dla mnie jedyną ,kobietą mojego życia,nigdy nie darzyłem dziewczyny takim uczuciem,dla niej skoczę z mostu,smuci mnie to,że teraz będziemy mieli tak mało czasu,kiedy tak narozrabiałam,kiedy Sel chciała mnie opuścić,płakałem,bez niej nie byłoby to samo,ona musi zrozumieć,że my jesteśmy stworzeni dla siebie,a każdy popełnia błędy,postaram się wszystko naprawić,kiedy moja księżniczka wieszała tą listę na tej lodówce,postanowiłem podejść,chwyciłem rękoma jej talię i przyciągnąłem do siebie,słyszałem jak jej oddech przyspiesza,ona działa na mnie jak narkotyk,a ja na nią również,to przecież jest jasne,że pisane jest nam bycie razem
-kocham cię-powiedziałem,a ona tylko westchnęła-jutro pojedziesz ze mną na plan?-spytałem
-oczywiście,ale pamiętaj,że za miesiąc wychodzi moja płyta i nie będę miała już tyle czasu,smutno mi z tego powodu-powiedziała i posmutniała
-śliczna mi również będzie ciężko,przejdziemy przez to wszystko,razem-powiedziałem,a na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech -ale najpierw musimy ogłosić Światu,że jesteśmy parą-powiedziałem
-okej,ale w przyszłym tygodniu,wystąpimy u Ellen-powiedziała i chwyciła dłońmi mój kark
-może dzisiaj zaczniemy już pokazywać się publicznie ?-spytałem
-orz ty!haha okej-odpowiedziała,obydwoje wyszliśmy na spacer,towarzyszył nam Keny,kiedy szliśmy sobie spokojnie drogą,paparazzi chodzili za nami i wypytywali,"dlaczego zawsze spotykają mnie z Seleną Gomez",nic nie odpowiedziałem,uśmiechnąłem się do Sel,ona również się uśmiechnęła,splątałem nasze dłonie,wtedy zaczęło się zamieszanie i wypytywanie,myślą,że coś im powiemy,mamy ich gdzieś ważnie,że jesteśmy razem,szliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym,Sel chciała wracać,więc wróciliśmy do domu,usiadłem na kanapie i myślałem o wszystkim i o niczym,nagle z myśli wyciągnęła mnie Selena,w skoczyła na mnie,szeroko się uśmiechnęła
-dzisiaj zrobiliśmy pierwszy krok,jak myślisz,gdy się wszyscy dowiedzą o nas,będzie zamieszanie?-spytała,ale na jej pytanie nie znałem odpowiedzi
-piękna,na prawdę nie wiem-powiedziałem,przy czym pieściłem jej policzek
-piękny,jeśli powiem ci,że się nie boję to skłamię,więc powiem ci,że się boję-powiedziała
-słuchaj,jesteś ze mną,a przy mnie jesteś bezpieczna,nikt cie nie skrzywdzi-powiedziałem jej prosto w oczy
-ufam tobie-powiedziała i w tuliła się we mnie,głaskałem jej włosy i nawet nie wiem kiedy usnąłem na tej kanapie,obudziło mnie wołanie Seleny,otworzyłem lekko powieki i ujrzałem jej postać
-co jest?-spytałem jeszcze zaspany
-Justin,wstawaj idziemy do sypialni spać-powiedziała stanowczo
-dobra,już dobra-powiedziałem i poszedłem do pokoju,przyszykowałem się do spania i walnąłem się na łóżko i nawet nie wiem kiedy zasnąłem


Przepraszam,że taki krótki jutro postaram się dodać dłuższy,spać mi się chce,a jeśli są błędy bardzo przepraszam

KOMENTUJCIE !!

7 komentarzy:

  1. świetny pomysł,szkoda,że się kłócą,ale na pewno im się ułoży :) szkoda,że taki krótki,ale rozumiem spać chcesz,czekam na kolejny jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  2. aww! oni są tacy słodcy <33 kolejny jutro?

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na następną część,kocham to opowiadanie jest z kosmosu !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebisty rozdział czekam nn! opowiadasz jakby to było by o nich <333

    OdpowiedzUsuń
  5. AAAAAAAAAAA!!! BOSKI NIC DODAĆ NIC UJĄĆ !!!! nie doczekam się nn!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń