piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 17

Selena
Rano obudziłam się w tulona w Justina,czułam jego ciepły oddech na moim czole,uśmiechnęłam się sama do siebie,a zarazem posmutniałam,nie chce kłócić się z Justinem,kocham go i musimy sobie poradzić ze wszystkimi trudnościami,zbliżyłam się do ust szatyna,dając delikatnego całusa,a na jego ustach pojawił się promienny uśmiech
-a to za co ?-spytał,nie otwierając oczu
-za to,że jesteś,piękny-odpowiedziałam-wstawaj!-powiedziałam,przy czym walnęłam go w ramie
-nieee!,spać chce-powiedział i owinął się kołdrą
-okej,to w takim razie,nie masz zamiaru iść na plan?-spytałam podstępnie
-co?-spytał,a z pod kołdry wynurzyła się głowa Justina
-kotek przecież mówiłeś,że dzisiaj nagrywasz teledysk i mam być z tobą-powiedziałam
-a no tak!-prawie krzyknął i wynurzył się z pod kołdry-okej,ja się ubieram i ty też się ubierz-powiedział dając mi buziaka w policzek i zniknął za drzwiami,ale z niego śpioch,wariat,ale kocham go za to,po chwili poszłam do łazienki,przebrać się i wziąć szybki prysznic,po jakieś godzinie byłam gotowa,zeszłam na dół,tam czekał na mnie szatyn
-pięknie wyglądasz-powiedział oblizując dolną wargę
-oj dobra,przestań mnie tak komplementować-powiedziałam,przy czym zaczerwieniłam się
-wiesz jestem twoim chłopakiem i moim obowiązkiem jest komplementowanie ciebie-powiedział,na mojej twarzy pojawił się promienny uśmiech,nagle szatyn podszedł do mnie,łapiąc dłonią mój podbródek-kocham to jak się czerwienisz-powiedział całując mój policzek i pieszcząc moje pośladki,zachichotałam
-nie napalaj się tak,musimy jechać-powiedziałam,na co szatyn od razu odkleił się ode mnie
-no tak-powiedział i złączył nasze dłonie,wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy z jego domu,po jakiś 40 minutach byliśmy na miejscu,było dużo ludzi,Justin oprowadził mnie i zapoznał z jego całą ekipą,poznałam jego cały team,bardzo polubiłam Alfredo,to tancerz i przyjaciel Justina,od razu znaleźliśmy wspólny język,Justin nagrywał teledysk,pierw była scena,w której jedzie samochodem,uważnie przyglądałam się wszystkiemu,nie mogłam oderwać wzroku od szatyna,rozmawiałam z Keny'm,który cały czas mówił,jak się cieszy szczęściem Justina,bardzo lubiłam Kenego,był bardzo uprzejmy i traktował Justina jak swojego siostrzeńca,po jakieś godzinie,przyszedł Justin
-kochanie,nie jesteś zmęczona-spytał zatroskany
-nie,bardzo mi się tutaj podoba-powiedziałam z uśmiechem na twarzy,Justin przytulił mnie mocno,chwile rozmawialiśmy,napiliśmy się coli,aż w końcu Justin musiał wracać do pracy,patrzyłam jak nagrywają,przy czym popijałam zimną colę,Justin wyszedł z auta,a wtedy podeszła dziewczyna,która była główną bohaterką tego teledysku,mój wzrok nie schodził z szatyna i z niej,musiałam przeboleć to,ale to jego praca,nie mogę być o wszystko zazdrosna,pomyślą sobie,że mam jakąś obsesję,więc siedziałam cicho i nic nie mówiłam,tylko patrzyłam na nich,po jakiś 5lub6 godzinach skończyli zdjęcia,siedziałam i grzebałam sobie w telefonie,weszłam na Twittera,postanowiłam sprawdzić wiadomości,gdy tylko zaczęłam czytać,z moich oczy spływała słona substancja,dłonią zakryłam usta,mój oddech przyspieszył,nagle ktoś zakrył moje oczy
-zgadnij kto  to ?-spytał,nic nie odpowiedziałam tylko,podciągnęłam nosem,Justin stanął  przede mną i kucnął,odgarnął moje włosy z twarzy-co się stało?-spytał zmartwiony
-nie nic-odpowiedziałam
-przecież widzę,że coś się stało-powiedział stanowczo-powiedz co jest,księżniczko?-spytał
-wiesz stęskniłam się za mamą,to wszystko-powiedziałam kłamiąc,uśmiechnęłam się sztucznie,a szatyn mnie przytulił,odepchnęłam go,a ten spojrzał na mnie pytająco,wszyscy spojrzeli na nas-przepraszam nie chciałam,jestem trochę nerwowa-powiedziałam tłumacząc moje zachowanie
-nic się nie stało,jesteś zmęczona,cały dzień tutaj siedziałaś-powiedział i mocno mnie przytulił,tym razem nie odepchnęłam go
-możemy już wracać?-spytałam
-tak-odpowiedział,pożegnaliśmy się ze wszystkimi i wsiedliśmy do samochodu,gdy jechaliśmy nic się nie odzywałam,patrzałam tylko przez szybę,widziałam jak szatyn zerkał na mnie,było mi przykro z powodu tego,że go ranie,po jakimś czasie byliśmy już pod domem,wysiadłam i weszłam do środka,rzuciłam torbę na łóżko i stałam bez ruchu,gdy czułam ciepłe wargi szatyna na mojej szyi,zrobiło mi się gorąco,ale przypomniały mi się wiadomości z twittera,więc szybko pobiegłam do pokoju,zamknęłam się w łazience,oparłam się o drzwi i powoli zjechałam po nich,z moich oczu spływały słone łzy,nie chcę go ranić,ale dlaczego strach powoduje,że łamię mu serce?,czy kiedykolwiek będziemy mieli spokój?,ja nie wiem czy wytrzymam,nie wiem czy jestem tak silna,aby przezwyciężyć strach,kocham Justina,nigdy nikogo tak nie kochałam jak jego,dlaczego miłość musimy być taka trudna?,nagle usłyszałam pukanie
-Sel,co się stało?-spytał szatyn,nie wiem co mu powiedzieć -powiedz mi,co zrobiłem,a poprawie się-znów usłyszałam jak przymówił-proszę,Selena nie rób mi tego-jego głos brzmiał,jakby chciał płakać,nie mogłam tego znieść,jeszcze gorzej się rozpłakałam moje ręce zaczęły drżeć-proosze-powiedział szepcąc,usłyszałam jak chłopak,oparł się o drzwi i tak samo zjechał po nich,Boże co ja zrobiłam,że mnie karzesz ?-Selena błagam odezwij się,to przeze mnie płaczesz?-spytał,szatyn nie poddawał się,a mi brakło sił,aby coś odpowiedzieć,co mam powiedzieć,kochanie nasza miłość,nie ma sensu?,dla mnie ma i będzie miała,a wyciągam z siebie głupie słowa,nie potrafię powiedzieć ci,że cię nie kocham,chociaż ludzie by tego pragnęli,tak pragną nas rozdzielić,nas dwoje,już nie ma,tak wszystko pęka,bo się poddaje,nie umiem walczyć,ty może tak, ale ja nie.piękny,kocham cię za twój głos,oddech,za twoją miłość jaką mi dałeś,chciałam nas ukryć,przed światem,żaden facet by tego nie zrobił,ale ty jesteś inny,moim księciem z bajki,która ma złe zakończenie,mam nadzieje,że kiedyś mi wybaczysz i zostaniemy przyjaciółmi,ale czy tak się da?-kochasz mnie ?-spytał
-N-n-nie-powiedziałam przełykając ślinę,to była moja najgorsza odpowiedź w życiu,straciłam go,właśnie teraz na zawsze,nienawidzę samej siebie za to co powiedziałam
-nie wierze ci-powiedział-jeśli mnie nie kochasz,otwórz drzwi i powiedz mi to prosto w oczy-złapałam oddech,w-w-w oczy?,nie dam rady mu powiedzieć,podniosłam się z ziemi,złapałam za klamkę i od kluczyłam drzwi,teraz musiałam, wydobyć z siebie dużo sił,aby spojrzeć mu w oczy i powiedzieć nie,kiedy otworzyłam drzwi,szatyn szybko się podniósł-teraz powiedz mi,że mnie nie kochasz-powiedział mi prosto w oczy
-Justinie Drew Bieber,oświadczam ci,że cię nie-wzięłam głęboki wdech-nie kocham


I co sądzicie o wyborze Seleny?,dobrze robi,odrzucając Justina ze strachu ?

KOMENTUJCIE !!!

8 komentarzy:

  1. Mam nadzieje ze sie nie rozstaną :((((

    OdpowiedzUsuń
  2. nie chce żeby się rozstawali ;((( czekam na nn..

    OdpowiedzUsuń
  3. Daj dzisiaj następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wytrzymam! tak mi szkoda Justina ;( oby się im udało,czekam na kolejny <333

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział bardzo emocjonalny,mam nadzieje,że Selena wszystko przemyśli i będzie walczyła czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. chce mi się płakać biedna Selena nie chce takiego końca,Justin się załamie ;((
    czekam na następny :**

    OdpowiedzUsuń
  7. I love the story of r Jelena #jelena ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  8. mam gęsią skórkę oraz motylki w brzuchu,a z oczów spływają mi łzy ;(( piękne,nie chce takiego końca !:((
    czekam nn!
    informuj na tt ;**

    OdpowiedzUsuń