niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 21

Selena 
Po rozmowie z Alfredem,odłożyłam telefon,cieszę się,że mam takiego przyjaciela,któremu mogę się zwierzyć,ufam mu,nagle do sali weszła pielęgniarka
-witam panienko,jak się czujesz?-spytała
-dzień dobry,nawet dobrze,tylko ręka mnie boli-syknęłam,kiedy jej dotknęłam
-nie dziwię się,była ciężko ranna,dlaczego chciałaś popełnić samobójstwo?-spytała,a ja nie wiedziałam co jej odpowiedzieć,bo nie umiem żyć bez ukochanego,że musiałam go zostawić,bo mnie zastraszają
-można powiedzieć,że to strasznie skomplikowane-oznajmiłam,a kobieta spojrzała na mnie
-za chwile przyjdzie pani psycholog porozmawiać z tobą-powiedziała i wyszła z sali,co?!,psycholog!,jeszcze czego,nie jestem psychiczna!,może niech zamkną mnie jeszcze w ośrodku dla psycholi!,nic jej na pewno nie powiem!,będę po prostu milczała i tyle,ha!,nagle do sali weszła,chyba tak psycholog
-dzień dobry,nazywam się  Roksana,jestem psychologiem-powiedziała i podała mi rękę,również jej podałam,ale nic się nie odezwałam -Seleno,przyszłam tutaj z tobą porozmawiać,ponieważ chciałaś popełnić samobójstwo-powiedziała patrząc na mnie-powiesz mi dlaczego chciałaś się zabić?-spytała,cisza-odpowiesz mi ?-spytała,ale ja nie zamierzałam jej odpowiadać-dobrze-powiedziała i coś zapisała w notesie-miałaś kiedyś problemy psychiczne?-spytała,nic nie odpowiedziałam,tylko patrzałam prosto przed siebie-yhy rozumiem-powiedziała i ponownie coś pisała w notesie -bito cię kiedyś ?-spytała,zrobiłam duże oczy i po czym opuściłam głowę- możesz powiedzieć mi wszystko-nic nie powiem tej kobiecie

Justin
Szybko z Alfredem wyszliśmy z mojego domu,wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do szpitala,w którym znajdowała się Selena,kiedy dojechaliśmy,wyszliśmy z auta i weszliśmy do środka,moje serce waliło,tak bardzo się o nią martwię,co się stało,że jest w szpitalu?,czy miała jakiś wypadek?,wszystko chodziło teraz po mojej głowie,podeszliśmy do recepcji,spytałem gdzie znajduje się Selena Gomez,kobieta powiedziała nam gdzie się znajduje i od razu ruszyliśmy pod salę,gdzie jest moja księżniczka,gdy chcieliśmy wejść,nagle wyszła jakaś kobieta,była jakaś zdenerwowana
-wy do Seleny?-spytała,pokiwaliśmy głowami na znak,że tak-nie wiem czy się z nią jakoś porozumiecie-oznajmiła,a my spojrzeliśmy pytająco-dziewczyna jest nie mową-powiedziała,po czym odeszła,z Alfredem spojrzeliśmy na siebie pytająco,pierwszy wszedł Alfredo,zagadując do dziewczyny,szybko wślizgnąłem się pod łóżko i słuchałem co mówili
-jak się czujesz?-spytał
-nawet dobrze-odpowiedziała,ta kobieta mówiła,że jest nie mową
-haha przed chwilą wychodziła taka kobieta od ciebie i mówiła,że jesteś nie mową-zaśmiał się i słyszałem jak ona również się śmiała
-wiesz to była pani psycholog-powiedziała,psycholog?,coś naprawdę musiało się stać
-a po co tutaj psycholog?-spytał zdziwiony
-bo...-zamilkła-chciałam...-znów cisza,chyba było jej ciężko to powiedzieć-popełnić samobójstwo-powiedziała szybko,nie,nie,może źle usłyszałem,chciała "popełnić samobójstwo"!,ale dlaczego?!,najchętniej wyszedłbym spod tego łóżka i spytałbym się jej,ja osobiście
-ale dlaczego?-spytał,chyba był na prawdę zmartwiony,bo jego głos się łamał
-dlaczego,każdy się o to musi pytać!,mam dość tych pytań-powiedziała krzycząc,ale jej krzyk nie był za głośny,bardziej schrypnięty,serce mi pękało,najchętniej bym ją przytulił i nie puścił
-bo to ważne!,chciałaś się zabić,to nie jest normalne,musiałaś mieć powód-prawie wykrzyczał jej to
-Alfredo,ja nie potrafię-powiedziała płacząc
-czego nie potrafisz?-spytał troskliwie,nie mogę słuchać
-pierw poznaje Justina,potem ci paparazzi,zakochuje się w Justinie,później uczucia Taylora do mnie i rozstanie z Justinem,nawet jeśli go kocham,to wszystko za szybko się dzieje-powiedziała na jednym tchu,ona nie chciała się ze mną rozstawać,to jest pewne
-spokojnie-powiedział uspakajając ją -o czym teraz myślisz?-spytał,pewnie widział,że nad czymś myśli
-o Justinie-powiedziała,a ja się uśmiechnąłem-najchętniej to bym się do niego przytuliła i nie chciała,żeby puszczał-powiedziała,ach nie wytrzymam nawet o tym samym myślimy,jesteśmy dla siebie na prawdę stworzeni,nie wiem czy wyjść spod tego łóżka,ale lepiej nie
-to dlaczego nie chcesz z nim być?-spytał
-bo-nie dokończyła
-powiedz,a nie milczysz !!-krzyknął,chyba naprawdę chce znać prawdę i ja również
-bo się boję!-krzyknęła wybuchając płaczem
-czego ?-spytał
-wiesz czemu chciałam się zabić ?!-spytała
-nie,powiesz mi?-spytał
-bo kocham Justina i bez niego nie potrafię żyć,kocham go całą sobą,a wtedy kiedy musiałam go opuścić serce mi pękało,bo jestem tchórzem!-powiedziała płacząc,o-ona chciała się zabić,ponieważ nie potrafi beze mnie żyć,moje serce pękało,nie mogę tutaj siedzieć!,wyszedłem spod łóżka,wstałem i spojrzałem na nią,ona mnie nie zauważyła,ponieważ patrzała w inną stronę,ale Alfredo mnie zobaczył i zbladł na twarzy,mój wzrok wrócił na Selene,moja księżniczka była taka bezbronna,słaba i zmęczona tym wszystkim,nagle jej wzrok skierował się na mnie,od dołu,aż do w końcu do twarzy,otworzyła szeroko usta,po czym zakryła je dłonią
-co ty tutaj robisz ?-spytała zdziwiona moją obecnością -ty!-skierowała wzrok na Alfreda,po czym znów spojrzała na mnie -byłeś tutaj cały czas?-spytała załamana
-tak-odpowiedziałem,bałem się jednego,że będzie kazała mi wyjść,ale nie wyjdę,nie zrobię kolejnego błędu,bo wiem,że mnie kocha i mnie potrzebuje
-to ja może wyjdę-odezwał się Alfredo i wyszedł z sali,zostawiając nas samych
-Justin,może byś poszedł już ze swoim przyjacielem-powiedziała spokojnie,wiedziałem,że to powie,ale nie zrobię tego
-nie!-krzyknąłem,na co ona spojrzała z przerażeniem-nie zostawię cię,wszystko wiem,wiem,że mnie kochasz,że chciałaś się zabić,bo nie potrafisz beze mnie żyć,kochanie,ja kocham cię i nawet jeśli będziesz mnie odpychać,to i tak nie odpuszczę,nie zrobię tego błędu co w domu-powiedziałem,a ona rozpłakała się
-chciałabym cię nie kochać,ale nie potrafię-powiedziała przecierając palcami łzy-nie potrafię zapomnieć o tych wspaniałych chwilach z tobą,twoich pocałunków i jak sprawiłeś,że poczułam się prawdziwą kobietą-powiedziała,uważnie słuchałem to co mówiła
-nie musimy tego kończyć,wiem czegoś się boisz,ale chyba zapomniałaś,że ja jestem przy tobie i zawsze będę ciebie bronił i wspierał,przez wszystko przejdziemy razem-powiedziałem
-ale to nie jest takie proste!-krzyknęła
-powiedz mi czego się boisz!-również krzyknąłem
-twoich fanek!-krzyknęła-cały czas wysyłają mi wiadomości,że mnie zabiją,jeśli ciebie nie zostawię-powiedziała i wybuchła ponownie płaczem,szybko do niej podbiegłem i mocno przytuliłem,dziewczyna drżała
-ci...,kochanie jestem przy tobie,spokojnie-powiedziałem głaszcząc ją po włosach-damy radę,moje Beliebers muszą zaakceptować to,że cię kocham,czemu mi tego nie powiedziałaś?-spytałem
-bo wiem,jakie one są dla ciebie ważne-odpowiedziała
-tak,dzięki nim spełniłem marzenia,ale też chcę być szczęśliwy,być przy tobie i mówić ci jak bardzo cię kocham-powiedziałem,dziewczyna spojrzała na mnie
-naprawdę?-spytała
-tak-odpowiedziałem
-kocham cię Justin-powiedziała,tak długo czekałem,aby ją odzyskać,żeby się dowiedzieć prawdy
-ja ciebie też-i złączyłem nasze usta,kocham jej usta,tak tęskniłem za jej ustami


I mamy kolejny :)
KOMENTUJECIE !!!! <333

7 komentarzy:

  1. Cieszę sie ze sa znow razem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. PIĘKNE !! JAK DOBRZE,ŻE SIĘ POGODZILI CZEKAM NN!!:D

    OdpowiedzUsuń
  3. AWW!nareście się pogodzili ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. jesteś najlepsza , pisz dalej nie mogę się doczekać nn <3

    OdpowiedzUsuń
  5. wow chce następny!,piękne i najlepsze opowiadanie,tak się ciesze,że wrócili do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ach! tak się cieszę,że wszystko się ułożyło,czekam na kolejny !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. oni jeszcze nie powiedzieli,że wrócą do siebie,rany idę dalej :D mam nadzieje,że mam rację :D

    OdpowiedzUsuń