wtorek, 16 lipca 2013

Rozdział 28

-no to piękny jesteśmy sami-spojrzałam na niego,a szatyn uśmiechnął się szeroko
-to co robimy księżniczko?-spytał
-am może ty coś wymyślisz?-spytałam,Justin patrzył w jeden punkt zastanawiając się nad czymś
-basen?-spytał szybko patrząc na mnie,jego brwi uniosły się wysoko czekając na odpowiedź
-pewnie,tylko ubiorę kostium-powiedziałam wstając z krzesła
-hej możesz nago-powiedział szybko,a ja spojrzałam na niego morderczym wzrokiem
-idź ty zboczeńcu-walnęłam go w ramię
-może wypijemy sobie wina?-szybko zaproponował
-zapomnij piękny!-krzyknęłam,wiedziałam o co mu chodzi z winem,ale to już się nie powtórzy,NIGDY!,psychol z niego
-ej,nie bądź taka-krzyknął kiedy wchodziłam po schodach do mojego pokoju,wychyliłam się,trzymając dłonie na poręczy i wytknęłam mu język-bardzo dorośle-powiedział oburzony,chodź wiem,że w środku kpi sobie ze mnie,żebym wpadła w jego chory plan,weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi,weszłam do garderoby,aby znaleźć jakiś strój,po jakimś czasie znalazłam odpowiedni stój,poszłam do łazienki przebrać się,z ciągnęłam z siebie spodnie i majtki,zakładając na majtki od stroju kąpielowego,po czym ściągając stanik,poczułam jak ktoś dłońmi przejeżdża po mojej tali,raptownie na moim ciele pojawiła się gęsia skórka,podskoczyłam,szybko ukrzyżowałam ręce na piersiach,tak aby je zakryć,poczułam nie równy oddech na mojej szyi
-wolę ciebie nagą-powiedział,zamknęłam oczy,żeby opanować złość,którą w sobie w tej chwili miałam,wystraszył mnie
-lepiej nie-powiedziałam wzdychając
-niby czemu?-spytał zdziwiony
-bo tak na ciebie działam,że nie wytrzymasz mojego widoku-powiedziałam,usłyszałam jak westchnął
-ale ja dam radę,sam się do ciebie przyłączę-powiedział,chciałam się śmiać,albo nie,on i jego pomysły jeszcze gorzej na mnie działały
-wiesz,wole się ukrywać-powiedziałam,chciałam wziąć do ręki stanik kąpielowy,jednak Justin był pierwszy-ej możesz mi to oddać?!-spytałam zezłoszczona
-hmm,nie-powiedział jak mały chłopiec
-oddaj jak będę się kąpać ?!!-spytałam oburzona
-jak to ci powiedzieć.N.A.G.O-odpowiedział z bananem na twarzy,chyba zaraz go uduszę
-czemu mi to robisz?!-spytałam załamanym głosem,chciałam usłyszeć co ten debil ma do powiedzenia
-muszę się nacieszyć tym co teraz mam,bo wieczorem będę sam yo!-zaczął rapować,co za typ,dlaczego on zawsze ma odpowiedź na każdą moją wymówkę,jakby to on chciał tu rządzić,ale tak nie będzie
-okej,okej będę naga pasuje ?!-spytałam
-naprawdę?-spytał
-tak,dla ciebie wszystko ty mój piękniutki kocie-powiedziałam obejmując jego twarz i całując po szyi
-oh,jesteś niesamowita-powiedział uradowany-to co wyskakuj z tego co masz na sobie i idziemy do basenu-powiedział szybko,chciał wziąć mnie na ręce 
-nie!piękny ja,tylko chcę się przygotować i zaraz będę,mam coś dla ciebie,miał-powiedziałam i przejechałam dłonią po jego klatce piersiowej
-dobrze,jak coś ta ja czekam nagi  w basenie-powiedział
-okej-powiedziałam,a szatyn zniknął za drzwiami zabierając mój strój-ależ on głupi,przecież ja mam jeszcze 10 innych stroi-powiedziałam sama do siebie,kiedy byłam gotowa,zeszłam na dół,owinęłam się ręcznikiem i wyszłam na zewnątrz gdzie czekał na mnie Justin
-o już jesteś,czekam-powiedział,uśmiechnęłam się i podeszłam bliżej niego kucnęłam,a szatyn podpłynął do mnie
-tak już jestem-uśmiechnęłam się
-to na co czekasz,wskakuj-powiedział pokazując na wodę
-zaraz-powiedziałam szybko
-dobra jak chcesz,podaj rękę,muszę na chwilę wyjść,zobaczyć coś w telefonie-powiedział,podałam mu rękę,a ten wariat wciągnął mnie do wody,także ręcznik już nie ukrywał mojego stroju
-co ty robisz?! zwariowałeś?!-spytałam krzycząc
-nie-powiedział i podpłynął do mnie tak,że nasze ciała się stykały,Justin na serio był goły,nagle zauważył mój strój-co to ma znaczyć?!,oszukałaś mnie!-krzyknął i udał obrażonego
-haha,to ty teraz jesteś ofiarą,nie ja,piękny-powiedziałam przez śmiech,szatyn spojrzał na mnie zirytowany i podpłynął do barierki
-wiesz co ci powiem-powiedział wciąż udając obrażonego,nie mogłam znieść jego widoku,bawiło mnie jego zachowanie -jesteś tchórzem!-krzyknął,żebym usłyszała
-coś ty powiedział?!-spytałam nie dowierzając
-to,że jesteś tchórzem-powtórzył
-ach tak,niby czemu ?!-spytałam
-bo normalna dziewczyna zrobiłaby wszystko dla swojego ukochanego,a nie była tchórzem-powiedział tłumacząc moje pytanie
-tak,nie jestem tchórzem!-powiedziałam i również podpłynęłam do barierki
-jesteś-powiedział
-nie jestem!-wyszłam z wody i podeszłam do niego patrząc na niego z góry
-to udowodnij to-powiedział
-dobra!-powiedziałam i z ciągnęłam z siebie stanik,po czym usiadłam koło szatyna głowy-a teraz,jakbyś był miły,ściągnij ze mnie majtki-powiedziałam,a oczy szatyna powiększyły się ze zdziwienia,zrobił jak kazałam,powoli z ciągnął ze mnie majtki i przyciągnął do siebie,owinęłam się nogami wokół jego tali
-jednak,jesteś inna,od innych-powiedział
-to chyba jasne,jestem najlepsza-powiedziałam dumnie,a Justin zachichotał
-niedługo będę musiał jechać do domu-powiedział,a na jego twarzy pojawił się smutek
-hej,zobaczymy się jutro-powiedziałam pocieszając go,przytuliłam się do niego
-wiesz,jak mi jest ciężko zostawić ciebie-powiedział patrząc mi w oczy
-kochanie wiem,że jest ci ciężko,ale musisz poczekać-powiedziałam głaszcząc go po twarzy,nagle szatyn wpił się w moje usta,odwzajemniłam pocałunek
-kiedy ciebie całuję,to czuję taką ekscytacje,nie chcę się żegnać-powiedział smutny
-kto powiedział,że się żegnamy?,jesteśmy razem i to jest najważniejsze-powiedziałam
-chodźmy już,bo zimno się robi-powiedział,wyszliśmy z basenu,Justin okrył moje ciało ręcznikiem,po czym wziął mnie w swoje ramiona i zaprowadził do domu,zachichotałam,ponieważ wiedziałam gdzie teraz zmierzamy,tak mi ciężko z nim się żegnać,ale nie chcę mu tego mówić,bo wiem,że wtedy by bardziej nalegał,muszę to przemyśleć i poukładać parę spraw,ale jak na razie,chcę się cieszyć tą chwilą,chcę czuć go,jego dotyk i miękkie usta,kiedy doszliśmy na miejsce,czyli mojego pokoju,Justin postawił mnie na ziemi,stanął za mną i zaczął całować moją szyję,odchyliłam głowę na bok,robiąc mu więcej miejsca
-zamknij drzwi na klucz,jeśli moja mama wróci i zobaczy nas,to nie żyję-powiedziałam,Justina podszedł do drzwi i zamknął je na klucz,tak,że byliśmy już sam na sam,podeszłam do Justina i zaczęłam całować jego szyję,dłonie Justina pieściły moje pośladki,szatyn rzucił mnie na łóżko,ściągając ze mnie ręcznik,który mnie okrywał -coś mi to przypomina-powiedziałam szeroko się uśmiechając
-pamiętam tamten wieczór,należy do tych zapamiętanych na zawsze-powiedział,nagle poczułam jak Justin wchodzi we mnie,dłonią chwyciłam jego karku,czułam na moim ciele,wiele pocałunków i pieszczot,było niesamowicie jak za pierwszym razem,nawet nie wyobrażacie sobie jak to jest kochać na wiele sposobów,on sprawia,że nie mogę przestać o nim myśleć,pociąga mnie jak narkotyk,jedno wiem,nie potrafimy bez siebie żyć,chce z nim mieszkać,ale musimy spróbować od podstaw,dążyć do idealności,gdy oby dwoje leżeliśmy wtuleni w siebie,myślałam o nas i o tym co będzie jak zamieszkamy razem
-o czym tak myślisz?-spytał
-o nas-opowiedziałam
-ja też,myślę o tym,co wykombinować kiedy przyjdziesz do mnie mieszkać-powiedział,a ja uśmiechnęłam się szeroko
-wiesz,że jesteś wariat,te twoje pomysły niedługo mnie wykończą-zaśmiałam się
-wiem-powiedział łagodnie
-Justin?
-tak?-spytał
-muszę ci coś powiedzieć ważnego-powiedziałam szybko
-słucham-oznajmił
-chcę zamieszkać z tobą
 ____________________________

Dziękuję za komentarze :)
I jak myślicie Sel zamieszka z Justinem ?

KOMENTUJCIE !!!!


11 komentarzy:

  1. boski chce kolejny!!

    OdpowiedzUsuń
  2. aw!uwielbiam Jelena!,ten rozdział jest super :D nie mogę się do czekać następnego ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie no dziewczyno ja cie kocham za te wspaniałe pomysły :D wiedziałem sexy rozdział nie mogę chce następny dalej komentować tej pani za dobre pisanie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. boski mam nadzieje że szybko napiszesz kolejny bo zwariuje z tego czekania ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. ah ekstra nie mogę skąd ty bierzesz te pomysły,mam nadzieje,że niedługo zobaczymy 29 rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. rany jestem ciekawa i to bardzo ciekawa,czy na pewno z nim zamieszka,bo przecież mówiła,że jeszcze chyba przemyślała to;),jedno mnie rozśmiesza ich pomysły,super,a akcja na basenie mega! czekam na dalszy rozdział !;)
    Informuj na TT ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. uch,przeczytałam wszystkie rozdziały ;) boskie opowiadanie nic dodać nic ująć czekam na kolejny:*

    OdpowiedzUsuń
  8. opowiadanie jest emocjonalne i prawdziwe fajnie,że nie jestem jedynym Boy Belieber'em,który czyta to opowiadanie.;D no i dziewczyno czekam na kolejne,na tym opowiadaniu można śmiać się płakać wszystko jest możliwe od ciebie Angeliko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również się cieszę :D,i masz całkowitą rację to opowiadanie wymiata :D i również uważam,że Andzia ma dobre pomysły :D i wszystko to od niej zależy,jak będzie to widziała.
      Moim zdaniem(chyba mogę się wypowiedzieć? ,Andzia ?)dobra mogę heh,widać jak narazie idzę po maśle są szczęśliwi no i seks :D,ale czuje w żyłach,że coś się stanie,ale nie jestem pewien,coś z Seleną,ale nie będę już spamować,to tylko moje przepuszczenia,bo Andzia,pisała,że miała sen i to będzie związane z pomyslem na dalsze losy Jeleny,cjdncjsns będe jutro,i przeczytam 29 :D
      Pozdro :D

      Usuń
    2. nie wiem skąd masz takie przepuszczenia,ale zadziwiasz mnie normalnie;p

      Usuń
  9. Prosimy jeszcze o 1 rozdział,prosimy,prosimy!!!!!! :C

    OdpowiedzUsuń